Alina i Bogumił – ślub i wesele w Kościelisku
Wyjątkowa para, mieszkająca daleko od gór, poza granicami kraju. Zorganizowali swój ślub i wesele w Kościelisku. Czy skłoniła ich do tego miłość do gór, czy może zachwyt kulturą góralską, architekturą i wyjątkowym klimatem, który panuje w górach? Niech to pozostanie ich tajemnicą. My spróbujemy opowiedzieć Wam trochę o ich wyjątkowym dniu i pokazać Wam jak wspaniale go spędzili.
Alina i Bogumił i nasz kontakt.
Z naszą Parą oczywiście od początku porozumiewaliśmy się przez internet. Ale jako że lubimy się poznać wcześniej z osobami, z którymi spędzimy wiele godzin, postanowiliśmy się umówić na spotkanie dużo wcześniej. Mieli przyjechać do Zakopanego, pozałatwiać formalności na swój ślub i wesele w Kościelisku. Niestety nie udało się. Ale nic straconego. Zawitali do nas przed samym ślubem! I wiecie co? Od razu złapaliśmy świetny kontakt. Okazało się że to dwoje bardzo sympatycznych osób, którzy do swojego ślubu podchodzą z dużym dystansem i poczuciem humoru.
Makijaż
Na makijaż i poprawki fryzury udaliśmy się do salonu „U Ewki”. Tam mieliśmy przyjemność fotografować pierwsze przygotowania Panny Młodej. I nie tylko. W salonie pojawiło się wiele Pań , które później były na weselu. Pojawił się również jeden Pan – jednak jedynie w charakterze kierowcy. Przynajmniej my nie wiemy nic o żadnym makijażu czy fryzurze w jego wypadku ;)…
Przygotowania na ślub i wesele w kościelisku
Zawsze powtarzamy, że zaproszenie fotografa na przygotowania do ślubu to świetny pomysł. To nie tylko dobry początek opowiadania o Waszym ślubie. To wyśmienita okazja do uchwycenia przez nas emocji, które Wam towarzyszą w tych chwilach. A jako fotografowie potrafimy również znacząco stres rozładować. Wracając do naszej Pary, ich przygotowania miały miejsce w „Gościńcu Góralski Dwór” – tam zresztą gdzie odbywało się wesele. Panna Młoda szykowała się w ich pokoju – Pan Młody zaś w bardzo ciekawym pokoju przy restauracji. Zobaczyli się już przed samym wyjściem. I znowu emocji było bez liku!
Ślub w Kościelisku
Kościół w Kościelisku to jeden z najpiękniejszych Kościołów na terenie Podhala. Jest bardzo lubiany przez nas jako fotografów ze względu na wyjątkowe światło, które tutaj zastajemy. Ucieszyliśmy się bardzo, kiedy dowiedzieliśmy się że Alina z Bogumiłem własnie to miejsce wybrali na swój ceremonię zaślubin. Niestety tego dnia nie ksiądz proboszcz był nieobecny i ślubu Naszej Parze udzielał wikary, jednak nie miało to większego znaczenia na przebieg ceremonii. Alina i Bogumił byli cały czas uśmiechnięci, spokojni i pełni radosnych emocji. Tego dnia byliśmy świadkami najbardziej radosnego wyjścia z kościoła jakie mieliśmy okazję widzieć. A ile ryżu sypnięto na schodach. Wydaję nam się że było to wiele kilogramów! Niewątpliwie zapamiętamy ten ślub i wesele w Kościelisku!
Wesele w Kościelisku
Wesele Aliny i Bogumiła odbyło się w przepięknej, klimatycznej restauracji „Gościniec Góralski Dwór” . Wielokrotnie gościliśmy w tym miejscu i musimy przyznać, że bardzo lubimy fotografować tam śluby. A Nasze Pary Młode są zawsze zadowolone. Bezpośrednio z sali weselnej rozpościera się piękny widok na Tatry z Giewontem na czele. Sala wykończona jest w góralskim stylu. Goście weselni, którzy przybywają na Podhale na ślub na pewno będą zachwyceni klimatem restauracji. Alina i Bogumił wybrali DJ aby zabawiał ich gości, a aby uzupełnić wyjątkowy podhalański klimat do obiadu przygrywała góralska kapela. Podczas wesela natomiast nie zabrakło pokazów góralskich tańców.
Plener w trakcie wesela
Ponieważ nasza Para Młoda przybyła w okolice Zakopanego na krótki okres, praktycznie wyłącznie na swój ślub i wesele w Kościelisku, nie mieliśmy zupełnie czasu na umówienie się na plener innego dniach w Tatrach. W związku z tym postanowiliśmy wyrwać się na kilka chwil w trakcie wesela na krótki plener. Pogoda co prawda nie dopisywała, gdyż mgła zasłoniła całkowicie Tatry. My jednak nie poddawaliśmy się. Ponieważ wesele odbywało się w Kościelisku w Góralskim Dworze udaliśmy się w niedaleką okolicę skąd zwykle rozpościera się widok na Tatry. Tak jak pisaliśmy wcześniej – całe góry spowiła mgła. Jednak śnieg i romantyczny nastrój w zupełności wystarczył nam do fajnej sesji w plenerze. Tak świetnie nam się fotografowało, iż zostaliśmy prawie do zmroku. My zresztą uwielbiamy sesje plenerowe. Przegonił nas dopiero brak światła i skutery śnieżne.
Powrót na wesele
Po sesji plenerowej powróciliśmy na wesele, gdzie wciąż świetnie bawili się goście. Na sam koniec naszego fotografowania odbyły się wyjątkowe oczepiny (musimy przyznać, że były z góry ustawione ale bardzo ciepłe i rodzinne:)), a następnie kilka świetnych zabaw. Żal było nam się już żegnać z parą młodą – ale daliśmy gościom bawić się już bez obecności fotografów. Mamy nadzieję że ten ślub i wesele w Kościelisku przypadły Wam do gustu. Poniżej galeria zdjęć
