Sandra & Marcin – Plenerowy ślub na Podhalu
23Sandra & Marcin – Plenerowy ślub na Podhalu
Niestety Plenerowy ślub na Podhalu zdarza się nam fotografować stosunkowo rzadko. Jednak w tym roku mieliśmy zaszczyt aż trzy razy uczestniczyć w takich ceremoniach. Za każdym razem było wyjątkowo. Ale ślub Sandry i Marcina to dla nas niezapomniane przeżycie. Wyjątkowa para, nie codzienne tradycje masa wzruszeń i emocji!
Nasi Młodzi.
Pamiętamy jak odebraliśmy maila od Sandry i Marcina. Był czerwiec. Najgorętszy okres dla fotografa ślubnego. I wcale nie mamy na myśli pogody 🙂 Postanowiliśmy się wybrać z dzieciakami w tygodniu na odpoczynek. Wtedy po raz pierwszy skontaktowali się z nami Sandra z Marcinem. Bardzo ucieszyli się, ze gotowi jesteśmy spotkać się z nimi we wrześniu. Była to chyba najciekawsza odpowiedź od pary młodej jaką otrzymaliśmy: Straszny w konsekwencjach byl ten Wasz email:) Otoz, doprowadzil do otwarcia przez nas butelki prossecco i komisyjnego usuniecia z komputera z zakladki ulubione i z historii google wszystkiego co kojarzy sie z haslami: fotograf, plener i slub:)
Cały kontakt utrzymywaliśmy z Marcinem. Choć w większości wypadków podczas ustaleń do ślubu to Panna Młoda Kontaktuje się z fotografem. Wkrótce okazało się, że Nasi Młodzi nie mieszkają w Polsce, a korzenie Sandry są poza europejskie. Oczywiście często zdarzają się nam pary, z których jedna osoba pochodzi z Polski a druga z innego kraju, lecz był to pierwszy przypadek kiedy On był Polakiem. Ach ta słynna uroda Polek. Chyba po prostu są rozchwytywane na całym świecie.
Wrzesień
Przyszedł wrzesień. Dzień ślubu. Sandra i Marcin planując swój plenerowy ślub na Podhalu postanowili ceremonię umiejscowić pod gołym niebem. Niestety pogoda zrewidowała ich plany. Na szczęście gospodarze u których organizowali ślub i przyjęcie szybko doradzili jak wykonać wszystko pod dachem. Zgodnie z tradycją kraju gdzie mieszkają Sandra z Marcinem Pan Młody nie widział swojej wybranki aż do momentu ślubu, ona zaś poprowadzona została do ceremonii przez swoich dwóch bratanków.
Po ceremonii już podczas przyjęcia weselnego miały miejsce toasty. Tradycja, której zazdrościmy innym krajom. Jest to na prawdę okazja to wzruszających przemówień, do wspomnień, do emocji. Nie brakowało łez, uśmiechów. Sami niejednokrotnie mieliśmy łzy w oczach słuchając Pary Młodej i ich najbliższych. Jednocześnie mieliśmy okazję do uchwycenia unikalnych kadrów Sandry, Marcina i ich gości.
Sesja Plenerowa
Kilka dni później o brzasku wybraliśmy się na sesję plenerową. Naszej parze chodziło o sesję ślubną na Podhalu – z widokiem na Tatry. Bardzo lubimy takie sesje, mamy dowolność wybrania godziny, możemy wykonać dużo różnorodnych zdjęć, nie jesteśmy ograniczeniu ruchem turystycznym jak w przypadku Kasprowego Wierchu Czy Morskiego Oka. Tatry może wówczas nie są tak blisko – ale jak widzicie takie sesje mają również duże plusy
Pogoda dopisała wspaniale, odrobina mgły, słońce, wspaniały widok na góry. Zarówno nasza Para Młoda i my, fotografowie byliśmy zachwyceni.
Plener stanowił doskonałe podsumowanie naszej przygody z Sandrą i Marcinem. Niewątpliwie był to ogromny zaszczyt, że to właśnie nas wybrali na swoich fotografów ślubnych, że mogliśmy towarzyszyć im w tym Ważnym Dniu
Para: Sandra i Marcin
Ślub: Plenerowy ślub na Podhalu
Plener: Sesja ślubna z widokiem na Tatry